Następnego ranka poszła do
szkoły nie chetnie z podpuchniętymi oczami . Alan przeraził się
widząc swoją dziewczynę w takim stanie . Zawsze była promienna ,
uśmiechnieta i wesoła a teraz ? Jest blada i taka inna .
-Kochanie co się stało ??
Iga zastanawiała sie nad
odpowiedzią . Narazie nie chciala o niczym mówić Alanowi , dopiero
po wynikach . Nikomu o tmy nie powie . NARAZIE ...
-Nie wyspałam się . Miałam
koszmary w nocy .
-Ojj . Biedna .
Pocałował ją w czoło .
Ale i tak jej nie uwoerzył więdział że jego ukachana trapi cos
innego , tylko nie chciała mu powiedzieć . Nie chciał dociekac o
cp chodzi . Bo jeszcze by sie pokłócili , widział po dziewczynie ,
że jest wykończona a gdy spojrzał w jej oczy , aszokowało go gdy
zobaczył lęk w oczach Igi . Ohna nigdy niczego sie nie bała . Ale
odpuścił sobie , gdyvby chciała pogadac to powiedziałaby o tym .
Może naprawde sie nie wyspała . Zadzwonił dzwonek na lekcje i
wszyscy poszli na lekcje .
Iga nie mogła się skupic
na żadnej lekcji . Ciagle miała w głowie te dwa słowa , które
nie chciały pójśc z jej głowy . 'Mam AIDS' . Babka od chemii
zrobiła kartkówke przez nią . Ale ona miała to w dupie . Nie
obchodziło jej to ani nic innego . Teraz chciala iśc tylko do
lekarza i zrobić badania . Chciała mieć juz te wyniki w ręku i z
ulga czytać parę razy wyniki testu . Ze nie jest chora . To jest
teraz jej największe marzenie . Chce być zdrowa . LEkcje trwały
cała wieczność . Wychodzac szybko ze skzoły Alan złapał ją za
łokieć .
-Gdzie tak pędzisz miśku ?
-Do domu .
'Następne kłamstwo . Ale
co mam mu powiedzieć ? Że możlie że zaraziłam sie od
poprzedniego chlopaka wirusem HIV i idę teraz na badania ? O nie! To
nie wchodzi w grę . Muszę skłamać . '
-A moge cię odprowadzić ?
-Yyy ... no wiesz .. musze
jesczze wstąpić do apteki po leki dla mamy . A tobie pewnie się
spieszy i wgl .
-Nie ! Nie spieszy mi się .
Chętnie z tobą pójde .
'Kurwa !'
-yyy.
Naszczęście do Alana
podszedl nauczyciel w-fu i powidział że musi z nim porozmawiać o
bojce która odbyła sie dziisja w męskiej szatni . 'Uff . Co za
ulga . ' Popędziła szybko do lekarza .
-Dzień dobry .
-Dzień dobry Igo . Co sie
dzieje ?
-Musze porozmawiać z
doktorem Korzeniowskim .
-no dobrze ale musisz chwile
poczkeac . Lekarz ma teraz klienta .
-Dobrze .
'CHWILKĘ ?! Czekam już pół
godziny . Zaraz umrę ze stresu i lęku . A mam dzisia próbę !
Aaaa!'
Minęło 5 minut a ta durna
klientka wyszła . ' O kurde do Lola ! Musze cos wykombinować !'
Chciał wejsc nie zauważona do lekarza ale jej sie nie udało .
Widać było że nie spodziewąła sie kogos ze szkoly w przychodni , ponieważ dziewczyna sie czegos bała . ALe Iga nie myślała nad tym , tylko jak sie wymigac i
odpowiedziec tak zeby Lola nie nabrała podejrzeń . ! '
-Przyszła do lekarza zby mi
zapisal tabletki nasenne , poniewąz nie mogę spać .
-Ahh .
-A ty co tu robisz ?
-A no wiesz . Apsik !
Przeziębienie .
-W szkole nie byłas jakoś
chora .
-No dobra . Mogę ci zaufać
?
-No jasne .
-To jest trudne do
powiedzenia ale . No dobra . Jestem w ciąży .
-O matko !
Iga wytrzeszczyła oczy .
Nie mogła uwierzyć w to co powiedziała Lola . Spodziewałą sie
tego po niej , ale ta wiadomośc nie mogła do nieij dotrzeć .
-ALe nie mów nikomu okej ?
A zwłaszcza Alanowi .
-Okej ale dlaczego akurat
wymieniłąś Alana ?
-Bo to jego dzicko .
-Że co do cholery ?!
'Ja ją zabiję ! '
-Nie denerwuj się . On miał
ci powiedzieć . I miał z toba zarwac dla mnie . Ale ...
-Ty suko !
-Ej dziewczynki spokojnie .
Lola skończyłaś badania to leć do domu . A ty Iga do lekarza
przyszłaś prawda ?
Iga weszła do lekarza .
Drżała na cały ciele . 'Nie dosć ze AIDS to jeszcze to ! Tylko
żebym sie nie rozpłakała . '
-Dzień dobry .
-Cześć Igo .
-Dobra wae prosto z mostu .
Nie sądziła że kedyś
wypowie te słowa . Nawet o tym, nie myślała a jednak musiala .
-Chce zrobić test na AIDS .
-DLaczego ?
-Ponieważ ... Spałam z
chłopakiem który prawdopodobnie jest chory . A ja mogłam sie
zarazic .
-No dobrze . Musze pobrać
krew .
-Dobrze .
-Wyniki bed dopiero za dwa
tygodnie . Zadzwonie do ciebie .
- na komórkę dobrze ? Nie
chce zeby mama sie dowiedziała .
-DObrze . Podaj numer .
Po dwóch tygodniach któpre
byłu koszmarem , nie przespane noce , mam pozwoliła jej nei
bchodzic do szkoły , powiedziała ze jest chora , bo faktycznie sie
zle czula , nie chciala narazie rozmawiac z Alnaem . Chciala odpoczać
od wszystkego . Mama zauważyła , że cos sie dzieje z jej córka
ale nie chciala nic mowic . Jak Iga b ędzie chciala powiedziec to
jej powiem . Jezeli bedzie sie dopytywac do corka wpadnie w wściekłoś
tak juz Iga ma w zwyczaju . Zadzwonił wreszcie Pan doktor .
-Igo sa wyniki . Przyjdz do
mnie jak najszybciej .
-Dobrze .
Nie zdązyła o nic wiecej
zapytać bo doktor sie rozłączył .