Nie mogła już
słuchać tych głupot , że ona nie będzie teraz chciała sie z nim
przyjaznić . Nie chciała żeby tak mówił , ona go kochała
naprawde , dotarło to do niej po pocałunku . Było bosko . Laura
zatopiła się w jego ramionach , czuła się przy nim bezpieczna .
-Ja … yy... musiałam ci
przerwac tą twoją głupią mowe ze ja niby teraz nie bede chciała
sie z tobą przyjaznić .
-Czyli chcesz się ze mną
dalej przyjaznić ?
-No a jak myślisz ? Ale z
ciebie głupek . Przyjaciół nie zostawia się w potrzebie .
Uśmiechnęla sie do niego
.
-Przepraszam za ten
pocałunek .
-Nie masz za co
przepraszac . Podobało mi sie .
-haha . Chodz bo autobus
nam ucieknie .
Złapała go szybko za
ręke I pobiegli na autobus . W autobusie śmiali sie I wygłupiali
ten pocałunek nic nie zmienił . 'Szkoda . Przy nim zapominam o
problemach w domu , o Michale I o innych zmartwieniach . Może
powinnam mu powiedzieć co Michał mi zrobił on był ze mną szczery
. '
-Laura wszystko okey ?
-Tak . Zamyśliła się na
chwilkę .
-Coś jets nie tak ? Ja ci
powiedziałem o swoich problemach a ty nie udawaj ze ich nie masz .
-Noo .. okey .
Musiała się przez
chwilę zastanowić . 'Opowiedziec muo Michale , nie! Opowiem mu o
imprezie . ' Powtórzyła mu to co mówiła Aśce , a
nawet o śmierci ojca ale nie udało jej sie opowiedziec o Michale ,
bo podjechali pod przystanek Dylana 'Moze innym razem mu opowiem.' On
przytulił ją mocno I pocałował w policzek .
-Wszystko będzie dobrze .
Trzymaj się . Dokończymy naszą rozmowe jutro .
-A ty uważaj na siebie .
Dylan zrobił smutna minę
I wyszedł z autobusu . 'A myślałam ze to ja mam zjebane życie .
Dylan ma o wiele gorzej . Mój ojciec nie zginął na moich oczach .
Ani moja mama mnie nie bije , no tylko michal robi ze mna co zechce .
' Jechała ze smutna miną . Musiała pomóc Dylanowi . Wrociła do
domu . Weszła do kuchni a tam siedział Michał .
-Nie ma mamy ?
-nie . Pojechala do
kolezanki od razu po pracy ,
-A Karol ?
-Jest u dziewczyny .
'O nie ! Jestem z nim sama
. ' Laura ruszyła do swojego pokoju .
-A obiad ? Robiłem sam .
-Nie jestem głodna .
-Ach tak ? To na co masz
ochote .
Patrzył na nia
mierząc ją od stóp do głowy . 'Tylko nie to . Tak samo się
zaczęło ostatnim razem . '
-Na nic .
Laura znowu ruszyła do
swojego pokoju ale Michał był szybszy I stanął jej na drodze .
Miała łzy w oczach ,
cholernie się bała . Nie poczuła nawet jak łza spływa jej po
policzku . On pchnał ją na kanape I zaczał ją rozbierac . Laura
próbowała sie wurwac ale nic z tego . Probowała krzyczec ale miała
gólę w kardle , nie mogła sie odezwac . Łzy płyneły ciurkiem .
On uderzył ja w policzek .
-uspokój się !
I stało się , po tym
wszystkim Laura zabrała swoje ubranie I pobiegła do pokoju placząc
.
-Twoja matka ma o niczym
sie nie dowiedziec !!
'Boże jakie to okropne !'
Plakala I płakała . Poszła się umyć , czuła sie brudna . Myła
sie chyba z 2 godz . Nie mogła uwierzyć ze zrobił jej to znowu .
Gdy usłyszała ze mama wróciła do domu wyszła z ąłzienki I
poszła do pokoju się uczyć . Chciała zapomnieć o wszystkim ale
nie mogła . Spróbowała myśleć o Dylanie , to też nie pomagało
. Była dopiero 18 00 . nie chciała iść spać . Chciała się
komuś wyżalić , ale bała się . Położyła się do łóżka ,
ale nie mogła zasnąć , pozwoliła łzą leciec . Pare razy mama
przychodziła pod jej drzwi ale Laura nie wpuszczała jej do pokoju ,
Chciała się zabić , wzięła żyletke do ręki , którą miałą w
pokoju ale nie odważyła sie zrobić chociaż jednej kreseczki .
Chciała skoczyć z okna ale zabrakło jej odwagi . Jak schodziła z
okna , straciła równowagę I upadła na ziemie . Zasnęła .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz