wtorek, 19 marca 2013

'Złudzenie' cz.8


'O Boże ! Jak ja wyglądam ! ' Stała przed lustrem , oczy napuchnięte od płaczu , włosy rozczochrane . 'Trzeba się troche ogarnąć przed szkołą .' Nie chciała iść do szkoły ale bała sie zostac z tym pedofilem sama w domu . Pomalowała sie mocniej niż zazwyczaj . 'Wyglądam jak plastik, trudno. ' Wychodząc z łazienki wpadła na Karola .
-Hej . Co się stało ? Wyglądasz okropnie !
-Uwierz mi , było gorzej .
Laura polubiała go , można było z nim pogadać , nie był taki jak ojciec . Był raczej jego przeciwieństwiem . Jego ojciec był wrednym , zimnym sukinsynem bez serca , a on był miłym , śmiesznym I przystojnym chlopakiem .
-Może lepiej by było gdybys zmyła ten … makijaż .
Karol dusił ze śmiechu 'Aż tak zle wyglądałam ?'
-No wez … nie śmiej się ze mnie .
-Okey , hehehe . Już idę .
Laura wróciła do łazienki I zmyła ten cholerny makijaż . Pomalowała sie normalnie .'Powiem ze nie moglam spac w nocy I już . ' Skończyła się szykować I pobiegła jak najszybciej na przystanek . W głowie ciągle miała wczorajszy dzień . Chciało jej się ciągle płakać ale nie mogła . Powinno pozwolić łzą płynąc ale to przecieznic nie da . Gdy Aśka zobaczyła ją w takiem stanie była zszkowana .
-Co ci się stało ? Wyglądasz jak duch !
-Nie mogłam w nocy spać .
-Niech ci będzie , jak bedziesz chciala to mi powiesz .
Chciała opowiedzieć wszystko Asi ale bała sie że ją straci przez to . Nie była zresztą na to gotowa . Laura zmieniła więc rozmowę .
-Co tam u ciebie ?
-A u mnie po staremu . Mów lepiej jak tam z Dylanem . Widziałam jak sie całowaliście wczoraj .
-Widziałaś ?! Jak to ?!
-no normalnie . Szłam sobie a wy nawet mnie nie zauważyliście bo byliscie zajęci sobą .
-Ale my razem nie jestesmy . To nie to o czym myślisz . To był...
-Taa . Nie udawaj że do niego nic nie czujesz . Widac to po tobie . Patrzysz na niego , jstes dla niego milutka .
-Przed tobą nie da sie nic ukryć .
-haha wiem . Opowiadaj ,
-No znam go krótko ale czuje cos do niego . Po tym pocałunku dopiero to do mnie dotarło . Ale...
-Ale...?
-Boję sie że wszystko znieszcze .
-Laura przeciez to widac ze ty go kochasz I on ciebie . Kacper tez tak uważa .
-Napewno mu sie nie podobam . Jakiemu chlopakowi spodoba sie taka dziewczyna jak ja ?
-Dylanowi .
-Ej ! A ty coś kręcisz z Kacprem ??
-yy no wiesz …
I zaczęła sie rozmowa o Kacprze I Aśce . Okazało się ze ona zakochała sie w nim bez opamiętania ale on NIBY na nią uwagi nie zwraca ,
-Ale z ciebie idiotka ! Jak tak możesz myślec ? ?
-No normalnie . Dla niego jestem tlyko kumpelą nikim więcej .
-Skąd taka pewność ? ? A może jest inaczej ?
-Chciałabym .
Skończyły rozmowę bo do autobusu wszedł Dylan z Kacprem . Oczywiście ten pierwszy miał na nosie okulary przeciw słoneczne . I powtarzał wszysktim ze musi używac tych kropli z tydzień .
-Kacper ? Co ty tu robisz ?
-byłem u Dylana .
Aśka usiadła z Kacprem a Dylan dosuał sie do Laury . Patrzył sie na nią ze zmartwieniem .
-Czemu się tak patrzysz ?
-A czemu ty jestes taka smutna a w twoich oczach widać ból ?
Wystraszyła się . Bała sie że on sie o tym dowie . I zostawi ją samą z tym wszystkim , a ona potrzebowała kogoś , przy kim zapominała o wszystkim I wszystkich . Uśmiechnęła sie promiennie do niego .
-Zdaje ci się .
-Nie wydaje min się .
-No zmęczona jestem . Nie spalam prawie w nocy .
-Ach tak ?
-No mowie prawde .
-Ja powiedzialem ci o moim ojcu . Teraz twoja kolej .
-Ale nic sie nie dzieje naprawde , Nie martw sie .
-Nie masz do mnie zaufania .
Zrobił smutna mine I spuścił głowe . 'Jeju , nie chce zeby on tak myslał . Powiem mu ale nie w tych warunkach . '
-Powiem ci … ale po szkole okey ? To nie jest najlepsze miejsce na rozmowy o takich rzeczach .
-Okey .
-A … jak twoje oko ?
-Juz lepiej .
-A z ojcem ?
-Wcozraj go nie widziałem , był pewnie gdzieś w burdelu albo pod sklepem pił ze swoimi koleżkami . Dzisiaj rani tez go nie widziałem .
Laura patrzyła na niego . Martwiła sie o niego . 'A jeśli jego ojciec kiedyś wpadnie w szął I go zabije tak samo jak jego matke . '
-Chodzmy już jestesmy na miejscu .
Szli w ciszy . Tylko Kacper I Asia śmiali się I żartowali , 'Fajnie im się gada , maja świetne życie . Nie maja problemów w domu . Zazdroszcze im . Nie musza ze strachem kłaść się spać . ' Dzień w szkole minał spokojnie , po za tym że Laura prawie zasnęła na fizyce . Nauczycielka się zdenerwowała I wstawiła jej banię .
-Laura co się z tobą dzieje ? Jestes dizisja nieprzytomna .
-Jestem zmęcozna . Nie wyspałam się .
Każdy pytał sie o co chodzi ale Laura zawsze powtarzzala ze jest zmeczona I niewyspana .Dylan nie zapomniał o tym że ona musi mu opowiedziec wszystko . Ze stresu pociły jej sie rece , było jej gorąco . Z trudem zaczęła mówic .
-Odkąd mój tato umarł , mama spotyka sie z Michałem . On ma syna Karola jest spoko , ale michal .. on …. kiedys jak mama zawiozla mnie do niego , bo ona musiala pojechac gdzies to on mnie … zgwałcił . Wczoraj jak wróciła ze sszkoły zrobił to samo . Był za silny bym mogla mu sie wyrwac . Krzyczałam ale on mnie uderzyl . Po tym wszystkim nie spałam pół nocy bo próbowałam popełnic samobójstwo . Oto cala historia .
Laura idetchnęła z ulga , kamiń spadł jej z serca . Wygadanie sie komus pomaga . Patrzyla na wyraz twarzy Dylana . Nie mogła nic wyczytać . Nagle sie odezwał .  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz