'O Boże ! Jak ja wyglądam
! ' Stała przed lustrem , oczy napuchnięte od płaczu , włosy
rozczochrane . 'Trzeba się troche ogarnąć przed szkołą .' Nie
chciała iść do szkoły ale bała sie zostac z tym pedofilem sama w
domu . Pomalowała sie mocniej niż zazwyczaj . 'Wyglądam jak
plastik, trudno. ' Wychodząc z łazienki wpadła na Karola .
-Hej . Co się stało ?
Wyglądasz okropnie !
-Uwierz mi , było gorzej
.
Laura polubiała go ,
można było z nim pogadać , nie był taki jak ojciec . Był raczej
jego przeciwieństwiem . Jego ojciec był wrednym , zimnym
sukinsynem bez serca , a on był miłym , śmiesznym I przystojnym
chlopakiem .
-Może lepiej by było
gdybys zmyła ten … makijaż .
Karol dusił ze śmiechu
'Aż tak zle wyglądałam ?'
-No wez … nie śmiej się
ze mnie .
-Okey , hehehe . Już idę
.
Laura wróciła do
łazienki I zmyła ten cholerny makijaż . Pomalowała sie normalnie
.'Powiem ze nie moglam spac w nocy I już . ' Skończyła się
szykować I pobiegła jak najszybciej na przystanek . W głowie
ciągle miała wczorajszy dzień . Chciało jej się ciągle płakać
ale nie mogła . Powinno pozwolić łzą płynąc ale to przecieznic
nie da . Gdy Aśka zobaczyła ją w takiem stanie była zszkowana .
-Co ci się stało ?
Wyglądasz jak duch !
-Nie mogłam w nocy spać
.
-Niech ci będzie , jak
bedziesz chciala to mi powiesz .
Chciała opowiedzieć
wszystko Asi ale bała sie że ją straci przez to . Nie była
zresztą na to gotowa . Laura zmieniła więc rozmowę .
-Co tam u ciebie ?
-A u mnie po staremu . Mów
lepiej jak tam z Dylanem . Widziałam jak sie całowaliście wczoraj
.
-Widziałaś ?! Jak to ?!
-no normalnie . Szłam
sobie a wy nawet mnie nie zauważyliście bo byliscie zajęci sobą .
-Ale my razem nie jestesmy
. To nie to o czym myślisz . To był...
-Taa . Nie udawaj że do
niego nic nie czujesz . Widac to po tobie . Patrzysz na niego , jstes
dla niego milutka .
-Przed tobą nie da sie
nic ukryć .
-haha wiem . Opowiadaj ,
-No znam go krótko ale
czuje cos do niego . Po tym pocałunku dopiero to do mnie dotarło .
Ale...
-Ale...?
-Boję sie że wszystko
znieszcze .
-Laura przeciez to widac
ze ty go kochasz I on ciebie . Kacper tez tak uważa .
-Napewno mu sie nie
podobam . Jakiemu chlopakowi spodoba sie taka dziewczyna jak ja ?
-Dylanowi .
-Ej ! A ty coś kręcisz z
Kacprem ??
-yy no wiesz …
I zaczęła sie rozmowa o
Kacprze I Aśce . Okazało się ze ona zakochała sie w nim bez
opamiętania ale on NIBY na nią uwagi nie zwraca ,
-Ale z ciebie idiotka !
Jak tak możesz myślec ? ?
-No normalnie . Dla niego
jestem tlyko kumpelą nikim więcej .
-Skąd taka pewność ? ?
A może jest inaczej ?
-Chciałabym .
Skończyły rozmowę bo do
autobusu wszedł Dylan z Kacprem . Oczywiście ten pierwszy miał na
nosie okulary przeciw słoneczne . I powtarzał wszysktim ze musi
używac tych kropli z tydzień .
-Kacper ? Co ty tu robisz
?
-byłem u Dylana .
Aśka usiadła z Kacprem a
Dylan dosuał sie do Laury . Patrzył sie na nią ze zmartwieniem .
-Czemu się tak patrzysz ?
-A czemu ty jestes taka
smutna a w twoich oczach widać ból ?
Wystraszyła się . Bała
sie że on sie o tym dowie . I zostawi ją samą z tym wszystkim , a
ona potrzebowała kogoś , przy kim zapominała o wszystkim I
wszystkich . Uśmiechnęła sie promiennie do niego .
-Zdaje ci się .
-Nie wydaje min się .
-No zmęczona jestem . Nie
spalam prawie w nocy .
-Ach tak ?
-No mowie prawde .
-Ja powiedzialem ci o moim
ojcu . Teraz twoja kolej .
-Ale nic sie nie dzieje
naprawde , Nie martw sie .
-Nie masz do mnie zaufania
.
Zrobił smutna mine I
spuścił głowe . 'Jeju , nie chce zeby on tak myslał . Powiem mu
ale nie w tych warunkach . '
-Powiem ci … ale po
szkole okey ? To nie jest najlepsze miejsce na rozmowy o takich
rzeczach .
-Okey .
-A … jak twoje oko ?
-Juz lepiej .
-A z ojcem ?
-Wcozraj go nie widziałem
, był pewnie gdzieś w burdelu albo pod sklepem pił ze swoimi
koleżkami . Dzisiaj rani tez go nie widziałem .
Laura patrzyła na niego .
Martwiła sie o niego . 'A jeśli jego ojciec kiedyś wpadnie w szął
I go zabije tak samo jak jego matke . '
-Chodzmy już jestesmy na
miejscu .
Szli w ciszy . Tylko
Kacper I Asia śmiali się I żartowali , 'Fajnie im się gada , maja
świetne życie . Nie maja problemów w domu . Zazdroszcze im . Nie
musza ze strachem kłaść się spać . ' Dzień w szkole minał
spokojnie , po za tym że Laura prawie zasnęła na fizyce .
Nauczycielka się zdenerwowała I wstawiła jej banię .
-Laura co się z tobą
dzieje ? Jestes dizisja nieprzytomna .
-Jestem zmęcozna . Nie
wyspałam się .
Każdy pytał sie o co
chodzi ale Laura zawsze powtarzzala ze jest zmeczona I niewyspana
.Dylan nie zapomniał o tym że ona musi mu opowiedziec wszystko . Ze
stresu pociły jej sie rece , było jej gorąco . Z trudem zaczęła
mówic .
-Odkąd mój tato umarł ,
mama spotyka sie z Michałem . On ma syna Karola jest spoko , ale
michal .. on …. kiedys jak mama zawiozla mnie do niego , bo ona
musiala pojechac gdzies to on mnie … zgwałcił . Wczoraj jak
wróciła ze sszkoły zrobił to samo . Był za silny bym mogla mu
sie wyrwac . Krzyczałam ale on mnie uderzyl . Po tym wszystkim nie
spałam pół nocy bo próbowałam popełnic samobójstwo . Oto cala
historia .
Laura idetchnęła z ulga
, kamiń spadł jej z serca . Wygadanie sie komus pomaga . Patrzyla
na wyraz twarzy Dylana . Nie mogła nic wyczytać . Nagle sie odezwał
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz