wtorek, 19 marca 2013

;Złudzenie'cz.9 KONIEC

-Jak on może ci to robić ?! Co za pedał ! Jedziemy do ciebie ja sobie z nim porozmawiam .
Złapał ją za ręke I pociągnął w stronę przystanku . 'Nie ! Moze być tylko gorzej . Ale chociaż fajnie ze sie tym przejał I ze mnie nie zostawi . '
-Dylan nie ! To ze z nim pogadasz nic nie da , nawet moze sie pogorszyć .
-Czemu nie powiedziałaś mi wcześniej ?
-A czemu ty nie powiedziałeś mi wcześniej o swoim ojcu ?
Przez chwilę milczał , potem spojżał jej w oczy . To co odpowiedział zaskoczyło ją niesamowicie .
-Bałem ze cie strace ….kocham cie .
Pocałował ja . Czuła sie jak w siódmym niebie . 'nie wierze ze to sie dzieje naprawde . Aśka miała rację . '
-Też cie kocham . Ale prosze nie rozmawiaj z nim .
-Ale on cie zgwałcił ! Nie mozesz mu na to pozwalac !
-Dam sobie rade . Nie chce zeby tobie sie cos stało , on jest nieobliczalny .
-napewno nie jest gorszy od mojego ojca .
-Sama juz nie wiem . Jestem zmeczona , nie moge myslec . Chetnie położyła bym sie spac .
-chodzmy juz . Pojade z toba , przenocuje o babci .Obiecuj ze z nim nie porozmawiam ale jak bedzie taka potrzeba to musze to zrobić . Najchętniej bym go zabił.
-Dylan spokojnie . Jedz najlepiej do siebie . Jak cos sie stanie to do ciebie zadzwonie ok ?
-Ale...
-Nie ! Wracaj do siebie do domu . Nie jedziesz do mnie .
Chłopak się juz nic nie odzywał . Sli w strone przystanku . Żadne z nich się nie odezwało ale Laurę korciło jedno pytanie . 'Czy on był ze mną szczery jak mówił że mnie kocha ?'
Odwazyła sie wypowiedzieć je na głos .
-Dylan .. a czy ty naprawde mnie kochasz ??
-Tak . Gdy zobaczyłem cie pierwszy raz odebrało mi mowe . Nie chcialem tego pokazywac . Ale te twoje rumieńce , włosy , usta … jestes najpiękniejsza dziewczyna jaką kiedykolwiek spotkałem . I wtedy jak mówiłem że tlyko sprawdzałem czy działa to głupie zarywanie do dziewczyn to …. ja chciałem właśnie zarywać do ciebie .
Laura była w szoku , mysli jej szalały , czuła motylki w brzuchu , chciała krzyczeć , skakać ze szczęścia . Chłopak w którym ona się zakochałą odwzajemnia jej uczucie . Wreszcie przydazyło jej się coś dobrego . Cieszyła się jak małe dziecko z lizaka . Nie pokazywała tego po sobie stała I usmiechała sie jak głupia .
-A czy ty … do mnie to samo czujesz ??
-Tak .
Nie mogła wydusić z siebie więcej , tylko to głupie 'tak' .
-Przepraszam ale jestem zszokowana , bo wiesz . Dawno nie spotkało mnie takie szczęście . Dopiero jak ty się zjawiłeś , moje zycie sie zaczęło zmieniać .
-Ni pozwolę żeby tez drań jeszcze raz ciebie skrzywdził .
Przytulił ją z całej siły . Tylko przy nim mogła byc soba , tlyko jemu mogła powiedziec o wszystkim , tylko przy nim czuła sie bezpieczna , tylko jego miała . Na mamę nie mogła liczyć , na nikogo . Dylan musiał już wysiadać , pożegnali sie namietnym pocałunkiem . Pierwszy raz w życiu Laura była tak szczęśliwa . 


Po 20 minutach stała przed drzwiami swojego domu . Bała się wejść , jeśli jej mamy nie ma to on znowu to zrobi . Ale miała byc dzisiaj w domu , musi być dzielna . 'Dla taty I Dylana ' pomyślała I weszła do domu . Naszczęście mama była w domu . 'Całe szczęście , ściągnęła buty I kurtkę .
-Hej mamo .
-Hej kochanie . Na stole jest obiad .
-Czemu jesteś smutna ?
Na to pytanie mama się rozpłakała . Nie widziałą nigdy mamy w takim stanie , chyba że po śmierci ojca .
-Przed chwilą dzwoniła policja , powiedzieli że Michał jest na komisariacie .
-Ale czemu ?
-Bo.. on … zgwałcił małą dziewczynkę .
-Jaką dziewczynkę ?
-Tą sąsiadkę , dwa domy dalej .
-Ona ma dopiero 6 lat . Co za ham !!
Mama płakała jeszcze bardziej . 'Muszę jej powiedziec ze on robił to tez mi . Ale nie chce zranić bardziej mamy . '
-Mamo.. ?
-Tak ?
-bo michał , nie zgwałcił tylko tej małej .
-Jak to ?!
-On zgwałcił też mnie .
-Niemożliwe !! Zawsze o nie lubiałaś ! Czemu jeszcze go pogrążasz ?!
-Mamo to prawda . Pamiętasz jak mnie zawiozłas kiedyś do niego bo mty musiałąś gdzies pojechac ?
-Tak .
-On to wtedy zrobił po raz pierwszy . A wczoraj był drugi raz .
-Wtedy faktycznie byłas przybita jakaś . Ale myślałam ze jestes zmeczona .
-Byłam załamana . Mamo ja się go boję ! On mnie wczoraj tez uderzył !
-Skarbie dlaczego nie powiedziałś mi tego wczęsniej ?
- A uwierzyłabys mi ?
Przytuliły się . Pierwszy raz od śmierci taty tak dobrze się dogadywały . Ale czy musiało stać się coś takiego , zeby między nimi byo wszyskto dobrze ??
-Przepraszam cie . Próbowałam być dobrą matka .Naprawde się starałam ale ta śmierc twojego taty . Dobiła mnie . Chciałam być dzielna dla ciebie . Przepraszam że to tak wyszło .
-Kocham cie mamo .
-A ja ciebie córciu . Ale musimy jechać na policje . Musisz to wszystko powiedziec .
-Ale ja nie ejstem chyba na to gotowa .
-Musisz to zrobic .
-Dobrze .
Pojechały na komendę , zeznały wszystko o czym wiedziały . Laura opowiedział o swoich przezyciach , poczuła ulge że juz nie będzie muysiałą oglądać Michała . Za miesiąc miała odbyć się rozprawa sądowa . Była świadkiem . Teraz musiała tlyko pogadać z Karolem . Nmie wiedziaął jak on sobie poradzi . Gdy wróciły do domu , Karol siedzial w swoim pokoju ze słuchawkami w uszach . Pakował sie .
-A ty gdzie się wybierasz ?
-Ide na ulice .
-Głupi jestes ?!
-Moja dziewczyna jak sie dowiedziała że mój ojciec jest podofilem zerwała ze mna . A wam nie chce sie narzucać .
-Nie będziesz się narzucal. Nie jestes taki jak twoj ojciec . Zostań z nami .
-Po tym co mój ojciec ci zrobił ty chcesz zebym został ?
-Tak .
- Ja tez chcę żebys został .
Do pokoju weszła mama .
-Przepraszam za ojca . Naprawdę , gdybym wiedział co on robi Laurze I innym dziewczyna ….
-To nie twoja wina . Nic o tym nie wiedziałeś . Niby skad miałeś wiedzieć ?
-Laura ma rację . Nie powinieneś się obwiniać .
-Czyli mogę zostać ?
-Tak .
Nagle do Lauy zadzwonił telefon .
-Pojde odebrać . A ty rozpakuj walizke .
Weszła do swojego pokoju I szybko odebrala telefon .
-Halo ?
-Dzień dobry czy mam przyjemność z Laurą K****
-Tak . A o co chodzi ?
-Pani przyjaciel jest w szpitalu . Jest w stanie krytycznym .
-Ale jaki przyjaciel ?
-Dylan .
-Jak to się stało ?! W jakim szpitalu ?
Nie mogła uwierzyć , dopiero co była najszczęśliwsża dziewczyną pod słońcem a tu nagle BUM .
-Mamo muszejechac jak najszybciej do spzitala ,. Zawiez mnie , Opowiem ci wszyskto po drodze .
-Ide po kluczyki .
-Moge też jechac ?
-Lepiej zostan w domu okej ?
-Dobra ,
Laura szybko się ubrała I wsiadła do auta .
-No to co się stało ?
-Dodaj gazu . Szybciej .
-Ale co się stało ?
-Moj przyjaciel jest w szpitalu . Nie wiem co sie stało .
Rozpłakała się . Dylan był w stanie krytycznym to pewnie jego ojciec go pobił . Co za duren . Własnego syna . Dotarły na miejsce w 20 minut dla Laury droga trwała chyba z rok . Wybiegła z auta .
-Prosze pani ? Gdzie znajde Dylana ??
-Laura tak ? Proszę za mna . Jest nie przytomny . Możliwe że może nie przeżyc . Trafił na OIOM .
-Aż tak źle ?
-Niestety .
-A wiadomo co się stało ?
-Ojciec go pobił . To tutaj .
-Dziękuje .
Dylan leżał nieruchomo , był blady jak ściana , warge miał rozcięta , głowe zabandażowaną , Na obu oczach miał lima , był cały posiniaczony .
-Dylan ? Prosze obudź się . Wroc do mnie. Potrzebuje cie . Jesteś dla mnie jak tlen . Prosze cię . Kocham Cię . Jesteś dla mnie całym światem .
-Kochanie lekarze mówią ze on może się już nigdy nie obudzić .
-To niemożliwe ! On musi się obudzić !
Matka przytuliła Laurę mocno do siebie .
-Jego ojciec go pobił . On zawsze go bił .
-Wszystko będzie dobrze .
'A jeśli nie będzie ?'
Chociaż on był nieprzytomny , ona wiedziała że jej słucha . Opowiedziała mu wszystko .
Gdy była na końcu opowiadania on poruszył palcami . Laura się ożywiła , otworzył oczy i z jego opuchniętych ust usłyszała mało słyszalny szept .
-Kocham cię .
Szczęście było tak duże że nie uslyszała głośnego Piiiiiiii . On już odszedł . Lekarze wbiegli i zabrali Laurę z pomieszczenia . 'To niemożliwe przecież był przytomny . Nie to nie może być prawda ' Lekarze robili co mogli , udało się . Wrócił do niej .

Później było coraz lepiej . Laura przychodziła codziennie do niego . Jego ojca zamkneli w więzieniu , zrozumial co zrobił . Michał też gnił w więzieniu . Obydwoije dostali dozywocie . Karol wyjasnił sobie wszystko z dziewczyna i razem zamieszkali . Dylan mieszka teraz u swojej babci . Sa szczęsliwi , jej matka także . Zaczęła się spotykac z nauczycielem Laury . Naszczęście on był całkiem normalny . Ale dla nej najważniesze było to że każdy był szczęśliwy . A dziura w jej sercu została wypełniona .  




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz